Meet Matt(e) Nude | TheBalm

Cześć, dzisiaj trochę o paletce do cieni z The Balm - Meet Matt(e) Nude. 

Markę TheBalm charakteryzują piękne, dopracowane pudełka w stylu retro, jak widać tutaj też postarano się o to aby opakowanie przykuwało naszą uwagę. Kasetka jest dosyć solidna, a jej dodatkowym plusem jest to, że posiada duże lusterko. Po otwarciu paletki naszym oczom ukazują się piękne matowe cienie do powiek. 


Kolory są świetne, można nimi wykonać lżejszy - delikatnie podkreślający oczy makijaż, jak i trochę mocniejszy. Jeśli chodzi o jakość cieni muszę powiedzieć, że jest rewelacyjna - nawet jasne cienie są dobrze napigmentowane, a biały (Matt Malloy) pomimo tego, że jest matowy, delikatnie się świeci i daje niesamowity efekt. Moim ulubionym cieniem jest Matt Singh, użyty w załamaniu powieki nadaje oku głębie i bardzo ładnie wygląda w połączeniu z jasnymi jak i ciemnymi cieniami.
Kolejnym plusem jest trwałość - u mnie na powiece makijaż trzyma się dobrych dobrych kilka godzin. Później moja powieka staje się tłusta i już nie ma takiego efektu ale myślę, że to wina tego, że mam opadającą powiekę. Zawsze nakładam bazę ale niestety nie znalazłam jeszcze takiej, która by mi się sprawdziła.


Cienie blendują się bardzo wygodnie - nie pylą się kiedy nabieramy je na pędzelek i nie osypują kiedy nakładamy je na powieki. 
Warto też wspomnieć o tym, że cienie są bardzo wydajne, ja swoją paletkę mam od grudnia ubiegłego roku i wygląda tak jak na zdjęciu. 
Cena waha się pomiędzy 130 - 180 zł, jest to dosyć duża kwota ale jeśli chcecie kupić produkt, który będzie wydajny i bardzo dobry jakościowo to naprawdę warto. 


A Wy lubicie produkty TheBalm? 


Zapraszam Was także na mojego instagrama  :) 

8 komentarzy:

  1. Piękne kolorki! Świetna marka, konieczne musze zamówić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cena dosyć wysoka, ale uważam, że lepiej zamówić coś dobrego niż byle co;)
    http://momentdlamniee.blogspot.com/2017/03/pojecie-szczescia-osobiste-odczucia.html

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.